środa, 9 lipca 2014

Marta D.

Marta to jedna z tych osób, które tak naprawdę niewiele muszą przed obiektywem robić, bo wszystko co od siebie daje to zaskakująca naturalność.
Robienie jej zdjęć to po prostu wspaniała zabawa.
Myślę, że za równo dla niej jak i dla mnie. Za to ją uwielbiam!












poniedziałek, 7 lipca 2014

Gdynia - Open'er

Czas mija szybciej gdy się na coś czeka. Od zeszłego roku, gdy po raz pierwszy miałam szansę pojechać na Openera, obiecałam sobie, że będę jeździć co wakacje, dlatego jeszcze w grudniu 2013 kupiłam bilet na festival. Czekałam niecierpliwie, ale impreza jak zawsze dostarczyła mi wspaniałych wspomnień i naprawdę wiele emocji. Miałam szczęście, ponieważ w tym roku mogłam dzielić ten czas z większą grupą przyjaciół niż w roku poprzednim. Koncerty też mnie nie rozczarowały. Najlepszy był moim zdaniem koncert Pearl Jam. Od dłuższego czasu mam wielki sentyment do Eddiego i uważam, że wycisnął na występie 100% siebie. Jego świetny charakter w połączeniu z rockowym wokalem sprawiły, że ten koncert na długo utkwi mi w pamięci. Nie często można przecież zobaczyć na żywo legendę. 
Line-up w całości był zróżnicowany i myślę, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Mnie urzekła Daughter, której piosenki są mi bardzo bliskie, nie tylko Youth, ale również wiele innych. The black keys byli cudowni i cieszę się, że miałam szansę słuchać ich i oglądać na żywo. No i był oczywiście Jack White, na którym cudem dopchaliśmy się pod scenę, ale sądzę, że było warto!

Open'er to jednak nie tylko koncerty. To przede wszystkim dobra zabawa, która zaczyna się już o 7 rano gdy ze snu wyrywają gorące promienie słońca, a kończy się o 4 nad ranem następnego dnia, gdy wracasz cały obolały od ciągłego skakania i tańczenia. Przez to wszystko te kilka dni sklejają się w jedną całość. Traci się poczucie czasu i nim się spostrzeżemy trzeba wracać do domu.
Jednak wraca się stamtąd odmienionym, naładowanym pozytywną energią, a to jest bezcenne.


















A teraz parę zdjęć z oficjalnej strony Open'era, ponieważ sama nie mogłam ich zrobić w dobrej jakości, bo nie wnosiłam aparatu na teren festivalu. 
Mam nadzieję, że tych którzy się zastanawiają nad wyjazdem w przyszłym roku, takie zdjęcia przekonają do tego, że naprawdę warto :)